Nie oszukujmy się, magia świąt to głównie zasługa Mikołajów. W czasach PRLu odparliśmy atak mikołajopodobnych świeckich stworów z ZSSR (Dziadek Mróz i Śnieżynka), a mimo problemów z kupnem stroju świętego przyznasz sam, że nasi rodzice i dziadkowie osiągali szczyty kreatywności robiąc stroje z niczego. Oto wasze zdjęcia sprzed lat.
Typowy PRLowski Gwiazdor ubrany był w zalatujące naftaliną futro, a pod nim miał szeleszczący ortalionik, z plastikową maską na twarzy i jutowym workiem po nawozie sztucznym na prezenty - napisał michube - my dodamy, że nie było nic lepszego niż te gumofilce na nogach świętego.
Z powodu kryzysu zabrakło waty na wąsy...
Sorka za straszną jakość zdjęcia ale no i ono nie było lux ostrości ^^ hmm dosyć oryginalna maska xD ahh i ten noooos :D
spojrzenie Mikołaja - bezcenne (ja mieszam herbatkę)
popatrzcie na minę dzieci... i niech mi ktoś powie że wizyta mikołaja cieszy :)
śnieżynka :P nikomu takiej nie życzę :)
* * * *
Skąd ta biskupia czapka? No bo święty Mikołaj był przecież biskupem starożytnej Miry!
Co ciekawe ZSRR pokonaliśmy, ale szybko skapitulowaliśmy przed Mikołajem wymyślonym przez Coca Colę, a wyprodukowanym Chinach - tym dziadkiem w czerwonej czapeczce i kubraczku.
Zresztą co za różnica jak się ubiera, najważniejsze byśmy sami wiedzieli, które dziewczyny dostały rózgi...
* * * * *
Zobacz
wszystkie nadesłane zdjęcia
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą