Starsze dzieci są wredne. Szczególnie, jak podpuszczają te młodsze. A młodsze podpuścić jest łatwo. Na szczęście można sobie wszystko wytłumaczyć po swojemu i wyjść obronną ręką z opresji...
Kiedy miałam lat 5, może 6 i dużo, oj dużo, szwendałam się z koleżankami poza granice piaskownicy, zdarzało mi się usłyszeć mnóstwo sprośnych kawałów, gagów, odzywek i tym podobnych od młodzieży w wieku około 16, 17 lat. Najczęściej w ucho wpadało mi stwierdzenie "całowanie się na "języczki". Przyznam szczerze, że nie dawało mi to spokoju i strasznie chciałam wiedzieć co to znaczy. Do tej pory nie wiem czemu mając te 5 czy tam 6 lat podeszłam do ojca i zamiast spytać się "Tato, co to całowanie na języczki?" ja powiedziałam:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą