Szukaj Pokaż menu

Co możemy się dowiedzieć o życiu z amerykańskich filmów

17 119  
36   7  

  1. Ogromne nowojorskie apartamenty sę dostępne dla każdego przeciętnego mieszkańca, wszystko jedno, czy jest bezrobotny, czy nie.
  2. Przynajmniej jedno dziecko z każdej pary blizniaków jest diabłem wcielonym.
  3. Jesli musisz rozbroić bombę i zastanawiasz się, który kabel przeciąć, nie martw się, zawsze wybierzesz właściwy kolor.
  4. Większosc laptopów ma możliwość ominięcia zakłóceń komunikacyjno-transmisyjnych spowodowanych przez OBCYCH.

Weryfikacja pracowników...

11 274  
9  

DO WSZYSTKICH PRACOWNIKÓW

Prosimy o dostarczenie w terminie do 17 stycznia 2001 aktualnych badań krwi i kału.

Na podstawie w/w badań lekarz zakładowy stwierdzi, czy ma pan/pani pracę we krwi, czy w dupie.

Podpisano
DYREKCJA

Co też ludzie nie przewożą...

13 351  
9   2  
Jedzie gość pociągiem zajadając śliwki, i co zje śliwkę, rzuca za siebie pestkę do góry na półkę z kartonem, z którego za każdym razem słychać donośne chrup, chrup, chrup. Cały przedział umiera z ciekawości co to tak chrupie. Wreszcie najśmielszy z pasażerów zadaje pytanie: co pan tam wieziesz w tym pudle? Tam jest zgryźlik - pada odpowiedź. Ludzie coraz bardziej zaczynają umierać z ciekawości. Wtem nadszedł moment, kiedy śliwki popędziły gościa do WC. Najśmielszy z pasażerów natychmiast wykorzystuje sytuację, wspina się na fotel, zagląda do pudła i z osłupieniem stwierdza: tam jest zgryźlik!

*


Jedzie baba PKS-em i wiezie ze sobą koszyk przykryty serwetą. Pasażerowie siedzący obok niej z narastającą ciekawością obserwują, jak baba co chwila uchyla serwetę i zagląda do środka. Jedna z pasażerek, którą najbardziej zżerała ciekawość, zagaduje babę: co tam pani wieziesz w tym koszyku? Na to baba: glusie. Ciekawość współpasażerów zaczęła sięgać zenitu, bo baba za nic nie chciała pokazać zawartości koszyka. I oto po godzinie jazdy, baba nieoczekiwanie zasnęła. W jednej chwili sytuację wykorzystuje najbardziej zżerana ciekawością pasażerka. Jednym ruchem ściąga z koszyka serwetę i wszystkim osłupiałym ze zdumienia współpasażerom ukazały się glusie.


*


Około godziny 22. stoi na przystanku tramwajowym baba w trampkach, spódnicy do kostek, w kufajce i pilotce na głowie. Obok niej stoi pokaźnych rozmiarów torba, która na przemian nadyma się i kurczy, nadyma i kurczy. Zjawisku temu przygląda się student fizyki i zdaje mu się że śni, a oczom swym zaczyna coraz bardziej niedowierzać. Po chwili, kiedy już w miarę doszedł do siebie, pyta: co tam pani ma w tej torbie, że się tak nadyma i kurczy? Rozdętka - odparła lakonicznie baba, podchodząc do rozkłdu jazdy sprawdzić najbliższe połączenie. Student w oka mgnieniu korzysta z okazji. Rozchyla torbę i staje jak wryty - w torbie rzeczywiście był rozdętek.

9
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Weryfikacja pracowników...
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Jak to się robi w Szikago, czyli komisarz Sikora na tropie
Przejdź do artykułu Znajdź różnice - profesjonalny poradnik
Przejdź do artykułu Monthy Python: Sklep mięsny
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Monthy Python:Ostatnia wieczerza
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu Perfekcyjny dzień kobiety i mężczyzny....
Przejdź do artykułu Lekcja Włoskiego

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą