Nikt tak nie pragnie pokoju na świecie jak kandydatki na miss czegokolwiek. Jest jednak jeden gość, Roman Shusterman, który w swojej pacyfistycznej walce poszedł o krok dalej. A nawet o kilka kroków dalej.
W imię pokoju na świecie mężczyzna prosił przechodzące przez Union Square w Nowym Jorku kobiety o... siadanie mu na twarzy. Wiele kobiet dało się nawet namówić. Cóż, trudno przecież wyobrazić sobie gest bardziej zbliżający ludzi!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą