Wielopak Weekendowy DCCXXXVII
Reszka
·
2 września 2017
55 020
144
W dzisiejszym odcinku porozmawiamy o niuansach, przedstawimy plan ewakuacji oraz podokuczamy małemu dziecku... Na spotkaniu Putina z ludem do prezydenta podbiega chłopczyk, tak na oko z 7-8 lat, i pyta:
- A co się stanie z Rosją, kiedy pan umrze?
- Nie bój się, chłopcze, za twojego życia to się nie stanie.
by Peppone * * * * *
Japonia to nie tylko miejsce, w którym grasują cudaczne potwory, a animowane laski biegają z gołymi cyckami po ulicach. Japonia to również kraj, w którym stwierdzenie „szara codzienność" nabiera całkiem nowego kolorytu.
Jednym z udogodnień dla osób niepełnosprawnych - niewidomych w tym przypadku - są w Japonii puszki, na których tłoczy się
braille’em informację o tym, że w puszce znajduje się alkohol.
Prawdopodobnie jeden z ostatnich krajów, w których człowiek spodziewałby się whiskey. Jednak Japończycy produkują coraz więcej tego trunku, zdobywając uznanie w coraz szerszych kręgach, czego dowód stanowią nagrody przyznawane na całym świecie dla whiskey
Suntory’s Hibiki.
Zaskoczeniem w tym przypadku nie są same automaty, a powszechność ich występowania. Jest ich tak dużo, że stały się wręcz elementem japońskiego krajobrazu - od świątyń, przez lasy, po górę Fuji znaleźć można urządzenia wydające niemal wszystko.
Zapomnieliście bielizny? Żaden problem - są automaty. Macie chęć na naleśnika? Wystarczy znaleźć odpowiednią maszynę. Co ciekawe wśród całej tej różnorodności trudno o automat ze zwykłymi batonikami.
Po co wozić ze sobą całą butelkę keczupu i słoik majonezu albo kupować cały dżem i tabliczkę czekolady, skoro są
Dispen Paki? Te małe, podwójne opakowania zawierają różne zestawy dodatków, by w prosty i szybki sposób przygotować kanapkę (masło i dżem) lub doprawić danie (sosy).
Ten dziwaczny pojazd nie świadczy o tym, że
Evil Knievel powstał z grobu i szykuje się do kolejnego numeru. Widoczna na zdjęciu maszyna, wyglądająca jak sztandarowy przykład przerostu formy nad treścią, służy do przewożenia potraw, które mogłyby się wylać, gdyby wieziono je normalnym skuterem lub rowerem.
W Japonii można bez żadnych przeszkód (i wstydu) wynajmować pokoje na godziny. Liczba hoteli oferujących tego typu usługi liczona jest w tysiącach i ciągle rośnie. Oprócz miejsca do igraszek w hotelach znaleźć można cały inwentarz zabawek, telewizory
3D - a wszystko w bardzo przytulnej i nieraz luksusowej atmosferze.
Z japońskim majonezem jest podobno jak z Murzynem - jeśli raz spróbujesz... Smakuje zupełnie inaczej niż Winiary czy Hellmann’s, a najbardziej znaną marką jest
Kewpie.
Czyli nasze „
wszystko za 5 zł” z tą tylko różnicą, że zamiast nikomu niepotrzebnych pierdół, w sklepie „wszystko za 100 jenów” można dostać fajne i przydatne rzeczy: artykuły papiernicze, drobne AGD, sprzęt dla majsterkowicza, ubrania, a nawet wypieki. W cenie ok. 3 zł.
Gdzie parkować, jeśli jeździ się po powierzchni, na której każdy walczy o swój „kawałek”? Ano w specjalnych „
przechowalniach”, do których wjeżdża się na taśmociągu, obsługiwanych przez zatrudnioną do tego osobę.
Potrawa kojarzona głównie
z Indiami posiada również swoją japońską wersję, która, podobnie jak majonez, jest zupełnie inna niż w wyobrażeniach człowieka Zachodu, ale tak się w Japonii rozprzestrzeniła, że można nazwać ją jednym z narodowych dań.
Do wad polskiego rynku zalicza się z pewnością to, że znane marki nie wprowadzają na niego linii obecnych w innych krajach. Zapewne z bardzo pragmatycznych względów, lecz miło by było spróbować choćby kilku z ponad
osiemdziesięciu (!) smaków Kit-Kata, które wprowadzano w Japonii. W stałej sprzedaży znajduje się tylko część z nich, ale mimo wszystko - kto nie połasiłby się na
karmelowe macchiato McFlurry lub nie sprawdził jak smakuje
grillowana kukurydza albo nie porwał się na
camemberta w wersji Kit-Kat?
Pierwsze, co przychodzi na myśl, to „
Kobe". Poniekąd słusznie, ale to niejedyna wołowina, która wprawi w zachwyt kubki smakowe, a portfel - w drżenie. Z doskonałej jakości i wyśmienitego smaku słyną również
Fukutsuru,
Mishima,
Matsusaka,
Omi czy
Ishigaki.
Dążenie Japończyków do podnoszenia jakości życia nie ominęło toalety. Gdy człowiek skorzysta z podgrzewanej deski klozetowej,
która dodatkowo obmyje i wysuszy co trzeba, a dodatkowo oczyści atmosferę, to nie ma ochoty wchodzić z powrotem do zwyczajnego kibla.
Źródła:
1,
2,
3,
4,
5,
6,
7,
8
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą