Dzisiaj przejdziemy się do znajomego psychologa, zalejemy pałę w knajpie oraz sprawdzimy, jakie mamy kontakty...Dziewczyna u psychologa:
- Mam depresję, nic mi w życiu nie idzie, jestem nieudacznicą!
- Rekomenduję rozejrzeć się wokół. Na pewno inni mają gorzej. Na przykład pani sąsiadki...
- No, Swietka ma wiecznie psującą się Multiplę, mąż Tani pije, Wiera ma trójkę dzieci i nie ma co do garnka włożyć...
- A widzi pani.
- No właśnie! A ja co?! Ani samochodu, ani męża, ani dzieci!
by Peppone* * * * *
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą