Szukaj Pokaż menu

Wielopak weekendowy LXXXII

35 367  
11   25  
Świętowaliśmy wielopaczka w redakcji i powstało ważne pytanie, a co się stanie jak powstanie setny numer? No właśnie, co się może wtedy stać:
  • tydzień później pojawi się nr 101
  • sprzedamy starego na części do Chin
  • licznik się przekręci
  • Kozak się przekręci

    Jakby to nie miało być - zostało jeszcze trochę czasu. A teraz jedziemy z wielopakiem!

    W pierwszej klasie podstawowej, podczas biologii, pani pyta się dzieci:
    - Jakie dźwięki wydaje krowa.
    Malgosia podnosi rękę:
    - Muuuu, proszę pani.
    - Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty?
    Grześ podnosi rękę:
    - Miauuu, proszę pani.
    - Bardzo dobrze, Grzesiu Bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy?
    Jasiu podnosi rękę.
    - No Jasiu powiedz - zachęca pani.

  • Mój szef to kretyn III

    26 919  
    5   12  
    Nasi przełożeni są nieomylni, wszystkowiedzący i absolutnie przekonani o swych racjach. Polecenia to świętość i nie pyskować mi tu, ma być to zrobione i już. Tak więc nie dyskutować! Czytać! Komentować! Wysoko oceniać! 

    Nauczycielka:
    - Dyżurny, proszę zabezpieczyć szmatę albo gąbkę!

    * * * * *

    Mój szef były (dzięki Bogu) z hurtowni art. motoryzacyjnych.
    - Was dwóch - idźcie w trójkę rozładować busa. -

    Dialog z szefową byłą (wielkie dzięki Bogu) w doradztwie podatkowym:
    - Jedź na trasę przez Legnice (30 km) i kup butle PB do Castoramy.
    - Ale szefowo, przecież na Statoilu cały czas kupowałem za 29.90.
    - No ale od dzisiaj będziesz jeździł do Castoramy bo tam taniej jest.
    - A ile w Castoramie kosztuje?

    Mała Toyota wielkie kłopoty

    51 146  
    14   30  
    A było to tak. Malutka Toyota spadła z nabrzeża do wody. Zadzwoniono po pomoc. Ratownicy zapytali standardowo o markę samochodu. Padła odpowiedź Corolla. Z bazy wyruszył odpowiednio duży dźwig...

    Parę minut później rozpoczęła się akcja ratunkowa. Jak się okazało była bardzo niecodzienna i wynikły z niej dwa wnioski - mały samochód to wcale niemałe kłopoty i drugi - duży co prawda może więcej, ale popsuć...

     

     

     

     

    Na koniec musiano wezwać naprawdę ciężki kaliber...

     

     

     

    14
    Udostępnij na Facebooku
    Następny
    Przejdź do artykułu Mój szef to kretyn III
    Podobne artykuły
    Przejdź do artykułu Najbardziej januszowe teksty, jakie pracownicy słyszeli w sklepie II
    Przejdź do artykułu Motocyklem przez zimę
    Przejdź do artykułu Znajdź różnice - profesjonalny poradnik
    Przejdź do artykułu Jak ulica Złota pożarła dwa samochody
    Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
    Przejdź do artykułu Test samochodowy - poznaj siebie
    Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
    Przejdź do artykułu Sodomia i gomoria czyli wspomnienia ze studium wojskowego UW
    Przejdź do artykułu O kamieniu co wyrósł na parkingu

    Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

    Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą