7 tragicznych faktów o samobójcach z Golden Gate

Golden Gate nazywany jest mostem samobójców. Nie bez powodu - od chwili jego otwarcia odnotowano tu ponad 2,5 tysiąca prób samobójczych, z których większość niestety zakończyła się powodzeniem. Do 2018 roku mają powstać dodatkowe zabezpieczenia przed samobójcami. Tak władze San Francisco próbują zmniejszyć liczbę nieszczęśliwych zdarzeń.

#2.

Ale to nie pierwsza próba odczynienia uroku ciążącego na Golden Gate. Już na etapie budowy główny inżynier uparł się, by zamontować ogromnie kosztowne jak na owe czasy siatki do „łapania” samobójców. Uratowały dotąd przynajmniej dwudziestkę skaczących, którzy - jak okrzyknęła prasa - dołączyli do „Klubu Wpół Drogi do Piekła”.

#3.

Samobójczy skok z Golden Gate przeżyło około 500 osób. Część z nich przyznała, że pożałować swojej decyzji zdążyła już w trakcie lotu. Jeden z niedoszłych samobójców stwierdził: „nagle zrozumiałem, że wszystko w moim życiu, co uważałem za nienaprawialne, da się łatwo naprawić - z wyjątkiem decyzji o skoku z mostu”.

#4.

Głębokie przemyślenia nie zawsze towarzyszą samobójcom. Niektórzy skaczą z mostu… dla zabawy. Jakkolwiek absurdalne może się to wydawać, to sama prawda. W 2011 roku pewien 17-latek skoczył z Golden Gate. Przetrwał upadek i o własnych siłach - w asyście przybyłego na ratunek surfera - zdołał dopłynąć do brzegu. Zapytany, dlaczego to zrobił, odpowiedział - dla jaj.

#5.

Samobójcy z Golden Gate stanowią dużą grupę, której przyglądają się naukowcy. W 1978 roku postanowiono przyjrzeć się grupie 515 odwiedzionych od samobójstwa w poprzedzających 40 latach. Okazało się, że 90% żyje nadal lub zmarła wskutek naturalnych przyczyn. Na tej podstawie wysnuto wniosek, że próby samobójcze to w większości wynik chwilowego kryzysu, a nie konsekwentna decyzja.

#6.

Najmłodsza ofiara Golden Gate, zmarła w 1945 roku Marilyn DeMont, miała zaledwie 5 lat - choć w jej przypadku zawinił raczej obłąkany ojciec niż sam most. Najpierw nakłonił dziecko do skoku z barierki, a następnie skoczył sam. W zaparkowanym na moście samochodzie została tylko notatka „ja i moja córka popełniliśmy samobójstwo”.

#7.

W 1954 roku wydarzyło się podobne nieszczęście. Życie odebrał sobie Charles Gallagher, odnoszący sukcesy zawodowe menadżer. Niepowodzenie w pracy okazało się dla niego ciosem tak silnym, że zdecydował się zostawić rodzinę i rzucić z mostu. 4 dni później to samo zrobił jego syn, student UCLA. W pozostawionej notce napisał tylko: „przepraszam, musiałem dotrzymać tacie towarzystwa”.

Od tego czasu sława złotego mostu robi się coraz czarniejsza…

Źródła: 1, 2, 3