Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Teotihuacan - tajemnicze miejsce, w którym ludzie stają się bogami

68 635  
237   24  
Niegdyś jedno z największych miast na Ziemi, szczycące się piramidami przewyższającymi te egipskie. Dzisiaj miasto zapomniane. Owiane morzem tajemnic.

W 1987 roku Teotihuacan zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Znajduje się na centralnym płaskowyżu w środkowej części dzisiejszego Meksyku, nieco dalej na północny wschód niż stolica. Jego nazwa wywodzi się z języka nahuatl - głównego języka, którym posługiwali się Aztekowie. W tłumaczeniu oznacza „miejsce, w którym ludzie stają się bogami”. Czym jest Teotihuacan i dlaczego tak niewiele o nim wiemy?

Miasto znikąd

Teotihuacan założono ok. 400 r. przed Chrystusem. Oznacza to również, że ok. 1000 lat przed Aztekami. Kim więc byli budowniczy? Tu pojawia się problem, bo… nie wiadomo. Zasługę próbowano przez jakiś czas przypisać Toltekom, ale i oni dotarli na miejsce dopiero gdy Teotihuacan było już wzniesione.

W centralnym miejscu znajduje się jaskinia wydrążona w ziemi przez spływającą lawę, jaskinia później zaadaptowana na świątynie. To od niej zaczęło się istnienie Teotihuacan i to wokół niej zaczęto wznosić kolejne budowle. Czyimi rękami? Póki co pozostaje tajemnicą.


700 lat później wybuch wulkanu Xitle zniszczył Cuicuilco - położone nieopodal inne prekolumbijskie miasto. Z tętniącego życiem ośrodka zostały gruzy. Wielu ludzi zginęło, ale część zdołała się uratować. Ci, którzy przeżyli, wyruszyli na poszukiwanie nowego miejsca do życia. I znaleźli je w znajdującym się 60 kilometrów dalej Teotihuacan. Osadnicy z Cuicuilco budowali domy wokół świątyni, licząc nie tylko na nowy dach nad głową, ale i na opiekę bogów. Tym samym Teotihuacan stało się nie tylko miastem, ale i ośrodkiem religijnym, modlitwy w którym chronić miały przed niszczącą siłą żywiołów takich jak ten, który zrównał z ziemią Cuicuilco.

Wtedy też w Teotihuacan zaczęły pojawiać się coraz wyższe piramidy. Swoim wyglądem przypominać miały wulkan, który zniszczył Cuicuilco - i sugerować, że człowiek, kapłan, jest w stanie posiąść moc bogów. Dorównać im siłą i ochronić swój lud przed gniewem natury.

Krwawe życie z bogami


Kim byli bogowie Teotihuacan? Ta kwestia również pozostaje owiana tajemnicą. Z pewnością wiadomo, że nie był to ten sam zbiór, co u Azteków czy Majów. Wiadomo też, że nawet ci najkrwawsi w obliczu bogów z Teotihuacan wydawali się łagodni jak baranki. Bóstwa tajemniczego miasta oczekiwały tylko jednego - krwi. Ludzkiej.

Pod Piramidą Słońca, Piramidą Księżyca oraz innymi piramidami znaleziono pozostałości ofiar złożonych w hołdzie bogom. Dorośli i dzieci, również zwierzęta. Największe wrażenie na archeologach zrobiło znalezisko spod Piramidy Księżyca. Odkryto tam grób, w którym złożono 12 ciał. Dziesięciu z nich brakowało głowy. Ale to Piramida Słońca skupiła na sobie uwagę naukowców.


Piramidę Słońca wzniesiono w centralnym punkcie Teotihuacan, ponad jaskinią, która dała początek miastu. Mieszkańcy wierzyli, że w tym właśnie miejscu narodziło się Słońce i czcili je ze szczególnym oddaniem. Świątynię wznieśli okazałą i imponującą. To po dziś dzień 3. największa piramida wybudowana na świecie. W dolnej części piramidy odkryto cztery osobne miejsca pochówku, w każdym zwłoki kolejnych ofiar. Uważa się dzisiaj, że kolejne miejsca pojawiały się stopniowo. Sukcesywnie jak dobudowywano kolejne warstwy piramidy, składano kolejne ofiary i grzebano je w podziemiach.

Stolica zachodniego świata

Teotihuacan zyskało sławę, do jego świątyń podróżowali pielgrzymi z różnych zakątków Ameryki. Pod koniec I w. n.e. nie było już tylko osadą zgromadzoną wokół schowanej w jaskini świątyni. Rozrosło się do rozmiarów, które uczyniły je największym miastem zachodniego świata - i upłynąć musiało ponad 1000 lat, zanim jakiekolwiek inne były w stanie dorównać do tego rzędu wielkości. Według niektórych szacunków, w szczytowym okresie Teotihuacan miało nawet 200 tysięcy stałych mieszkańców!


Co zadecydowało o popularności właśnie tej osady, skoro na przestrzeni dziejów w pobliżu było ich jeszcze wiele? Mówi się, że właśnie owa religijna funkcja. Każda część miasta została zaprojektowana w oparciu o religijne wyznaczniki, na planie prostokąta. Całość wybudowano w taki sposób, by „śledzić” drogę przemieszczającego się po nieboskłonie Słońca. Przez środek Teotihuacan wiodła szeroka droga, której nie sposób było przegapić. Nazywana Ulicą Śmierci - od ofiar, które prowadzono tędy do świątyni - wiodła do największych piramid w centrum miasta.

Olbrzymia jak na owe czasy zbieranina ludzi nie mogła być jednolita. I nie była, czego dowodzą kolejne podziały odkryte w obrębie Teotihuacan, całkiem jasno wyznaczone „dzielnice”, a w nich ślady obecności różnych kultur. Poszczególne grupy w mieście trzymały się razem, na co wskazują zgrupowania świątyń i innych charakterystycznych obiektów. Na tym nie koniec! W Teotihuacan istniały nawet slumsy przeznaczone wyłącznie dla pospólstwa.

Przez siłę do upadku


Niepodważalny jest wpływ, jaki tajemnicze miasto wywierało na cały region środkowej Ameryki. Wiele wskazuje na to, że rządzący miastem rządzili też całym regionem. Nie wiadomo jednak właściwie dlaczego. Czy była to kwestia dobrowolnego poddania się ze względu na podziw wobec osiągnięć Teotihuacan? Nie wydaje się to prawdopodobne. Opinie badaczy składają się raczej ku rządom siły - nawet rysunki pozostawione w wielu miejscach miasta odzwierciedlają uzbrojonych rycerzy łatwo podporządkowujących sobie wszystkich obcych.

Tak czy inaczej potęga Teotihuacan nie trwała długo, utrzymywanie kontroli nad miastem z czasem stawało się coraz trudniejsze. Zdecydowanie nie pomagały trudne warunki klimatyczne. Około 750 r. n.e. okolice nawiedziła susza, która wzmogła rewolucyjne nastroje. Wybuchło powstanie.


Mieszkańcy slumsów zbuntowali się przeciwko urzędującej w centrum elicie. Pozostawieni sami sobie w obliczu suszy, mając w perspektywie śmierć głodową, przypuścili atak. Masy wdarły się do ułożonego miasta, torując drogę przez zadbane uliczki, nie szczędząc niczego. Za cel obrano budynki miejskie, elity wymordowano lub wypędzono. Centrum zniszczono, a wkrótce potem wzniecone pożary strawiły resztę. Tak przemijała chwała Teotihuacan.

Ogromny dorobek całych pokoleń zaprzepaszczono w ciągu zaledwie kilku lat. Ci, którzy zdołali ujść z zamieszek z życiem, rozpierzchli się po okolicznych terenach, gdzie po jakimś czasie zaczęły wyrastać kolejne osady. Budowane na wzór Teotihuacan, nigdy nie osiągnęły jego legendarnej świetności. Odziedziczyły zamiłowanie do bóstw, krwawych ofiar i brutalnych obrzędów. Nie znalazł się jednak element, który scaliłby je w jedno nowe „megalopolis”.


Splot zdarzeń, które pogrzebały Teotihuacan, sprawił, że o wielkim niegdyś mieście wiadomo dzisiaj zaskakująco niewiele. Brakuje nawet tak podstawowych informacji jak to, kto je założył - a wiedza ta z pewnością pomogłaby w rozwikłaniu innych zagadek, których tu nie brakuje. Póki co jednak archeologowie są bezradni - pozostaje im długa i żmudna praca w oczekiwaniu na jakikolwiek przełom.

Źródła:
1, 2, 3, 4, 5
4

Oglądany: 68635x | Komentarzy: 24 | Okejek: 237 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

16.04

15.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało