Korespondencja firmowa. Wszystko, co kiedyś może ci się przydać w dyskusji albo zaszkodzić któremuś z współpracowników, trzymaj w skrzynce e-mail lub w folderach. To, co może być użyte przeciwko tobie, załatwiaj w cztery oczy i nigdy nie zostawiaj śladu na papierze.

Kiedy dzwonisz do szefa, że jesteś chory i nie dasz rady przyjść do pracy, dzwoń w pozycji leżącej. Wtedy brzmisz bardziej przekonująco, bo słuchaczowi wydaje się, że masz zapchany nos i trudności w mówieniu.

Kiedy kłamiesz, wpleć w swoje kłamstwo jakiś wstydliwy szczegół, oczywiście wymyślony. Wszyscy ci wtedy uwierzą.

Przetestowałem to kilka razy na różnych koncertach. Ubieram czarne ciuchy o roboczym kroju, biorę do jednej ręki skrzynkę z narzędziami, w drugiej trzymam telefon i udaję, że rozmawiam z kimś, kto mnie pospiesza. Idę pewnym krokiem, nie rozglądam się nerwowo i voila! Po chwili jestem już na zapleczu i stamtąd słucham sobie koncertu za darmo.

W sumie jak by nie patrzeć, jeśli obrabujesz bank, to niezależnie od tego, czy cię złapią czy nie, masz na wiele lat zapewnione mieszkanie i wyżywienie.

Jeśli nie masz zamiaru pojawić się w pracy, to ustaw wysłanie maila na dziwną godzinę, jak na przykład 4:14 nad ranem. W mailu napisz, że rzygasz jak kot i chyba czymś się zatrułeś. Nikt nie będzie na siłę ściągał cię do pracy, żebyś nie rozsiewał wirusa.

Szukaj starych rzeczy na wyprzedażach garażowych czy też w ciucholandach. Poluj na marki, które oferują dożywotnią gwarancję. Wtedy możesz wymienić stare, zużyte sprzęty na nowe.

Kiedy w słoneczny dzień zapomnisz okularów przeciwsłonecznych, wejdź do pierwszego lepszego sklepu, idź do punktu obsługi klienta i zapytaj, czy ktoś nie znalazł okularów. Jeśli podadzą ci kilka par, bez namysłu chwyć jedne z nich i serdecznie podziękuj.

Jeśli zaśniesz za kierownicą i wjedziesz do rowu, powiedz policji, że musiałeś ostro skręcić, żeby uniknąć potrącenia zwierzęcia, które wbiegło na drogę. Oczywiście upewnij się, że nie ma żadnych świadków.

Nie wiem, czy w każdym kinie to działa, ale u nas tak. Wystarczy kupić jeden bilet, a po skończeniu filmu udać się do drugiej sali na inny seans, a potem do kolejnej…

Zaopatrz się w profesjonalnie wyglądający aparat fotograficzny. Kup kamizelkę z napisem PRASA. Wydrukuj sobie identyfikator i zawieś go na szyi. Wejdziesz praktycznie wszędzie.

Jeśli starasz się o pracę, która nie wymaga jakichś super wysokich kwalifikacji, łżyj jak pies w swoim CV. Podkoloruj, napisz, że potrafisz dużo więcej, niż naprawdę umiesz. Podaj numer telefonu swojego przyjaciela, który w razie czego powie, że jest twoim byłym szefem i że byłeś świetnym pracownikiem. Oczywiście coś tam musisz umieć, a jeśli czegoś nie umiesz, a jest to wymagane, to musisz mieć chęć szybkiego opanowania tych umiejętności.

Jeśli chcesz zaparkować w niedozwolonym miejscu, zaparkuj obok samochodu, za wycieraczką którego jest już mandat. Przełóż go na swój samochód i ciesz się miłym dniem.

Jeśli zepsujesz jakąś rzecz, kup taką samą nową. Na drugi dzień idź do sklepu z paragonem i starą rzeczą. Zażądaj zwrotu pieniędzy, odmów wymiany na nowy przedmiot, mówiąc, że nie chcesz gówna, które się zepsuło po jednym dniu. Obsługa nigdy się nie kłóci, bo ma na to wywalone. Używałem tego triku do bezkosztowej wymiany na nowe kontrolerów gier wideo, tosterów, blenderów, odkurzaczy i wielu innych.