"Podszedłem do cysterny obok chat, podniosłem drewniane wieko i spuściłem na linie stare wiadro. Z otworu wypełzł, jak uwięziony wąż, strumień chłodnego powietrza. Przysiadłem na ocembrowaniu i wypiłem chciwie parę łyków. Woda miała kamienistą świeżość wody ze studni, o ileż milszą od pozbawionej smaku wody z kranu."
John Fowles,
Mag
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą