Z racji tego, że mam zadatki na szalonego naukowca i znam podobną pod tym względem osobę, która jest świetną studentką medycyny, to..
ogólnie medycyna przychodzi z pomocą. Jest dużo naukowych publikacji na temat pseudoefedryny.
Chemia też jest przydatna, bo wiedza, że jest to pochodna fenyloetyloaminy, czyli rodziny związków, do których zalicza się amfetamina, jej młodsza, ale bardziej niesforna siostra - metamfetamina oraz całe liczne grono jej pochodnych, które są bardzo ciekawymi substancjami psychoaktywnymi...
Jak interesuje Cię w podobny do mnie sposób to ostatnie zagadnienie, to polecam książki Wielkiego Chemika Odkrywcy Alexandra Shulgina - "PiHKAL" i "TiHKAL"... opisuje swoje syntezy różnych dragów i efekty ich działania na sobie.
Ja nie będę pionierem, ale to jest mój wzór, jeżeli chodzi o racjonalne eksperymenty z substancjami psychoaktywnymi w celach naukowych i poznawczych.
--
Pół żartem, pół litra.
Jeśli szukasz czegoś mądrego, to nie szukaj w tym poście.
Student WPiA - Wydziału Pijaństwa i Alkoholizmu