:tomasz35 ja już taki z natury dla niewiast jestem

A przy okazji - 22 lipca 2017 - 70te urodziny Marcina Wolskiego Wiedział jaką datę sobie wybrać

:gatinha przykro mi, że Cię zdenerwowałem, zwłaszcza że jest sobota i powinniśmy się relaksować . Robić coś trzeba, oczywiście. Tylko na mój gust te całe protesty gówno dają bo PiS i tak robi co chce. Czy będziemy protestować czy nie, niewiele się zmieni. Wiem, że takie podejście jest gówniane ale ostatnio spotkałem trochę osób popierających PiS i jestem załamany. To jest beton któremu nic nie wytłumaczysz. Trochę mi to przypomina sytuacje z zaborów, powstaniami niewiele zdziałamy, trzeba pracować u podstaw.

:kombinator_83 popełniasz błąd jak wielu. "Wyjdziemy na ulice i rząd się przestraszy". To tak nie działa To nie jest klinięcie w klawiaturę, po którym na ekranie od razu masz jakiś efekt. W tym wychodzeniu mniej ważne jest, że zobaczy Cię Błaszczak i się zes*a w gacie, ważniejsze, że zobaczą Cię inni wychodzący. Ludzie zaczynają wierzyć w swoją siłę kiedy widzą innych obok siebie. To się nazywa psychologia

Cała reszta przychodzi później.

- a potem pisopaci, którzy mają wciąż 40% poparcia, zwiozą ze 200 tysięcy solidaruchów, radiomaryjców, klubowiczów GP, kiboli i innych takich i nakryją czapkami te demonstracyjki.

zanim wyjdziemy na ulice to trzeba się ogarnąć. Teraz są krzyki w stylu "nie chcemy takich zmian", wychodzi Kaczyński i pyta "jakich zmian zatem chcecie?". I co się dzieje? Burdel się dzieje. Niektórzy nie chcą zmian, a ci co chcą też mają sto różnych pomysłów. I znowu mamy przejebane bo brak jednej wizji, która mogła by porwać i zjednoczyć opozycję. Na razie jednoczy nas brak zgody co do kierunku zmian, jaki zatem kierunek obrać?

No a ja się pytam gdzie jest teraz :purkuskuchatek, który według doniesień był fanem tego wspaniałego rządu?

już jadą? Bo jakoś nie widzę i nawet wiem dlaczego.

:kombinator_83 oczywiście, że tak. Ten brak zgody na zaproponowane zmiany to już coś. No chyba, że uważasz, iż w obliczu "niemania" swego pomysłu" trzeba pozwolić PiSowi robić co mu się podoba.
Też uważam, że czas najwyższy byłby siąść na dupie o zaproponować ludziom "coś w zamian", ale to pieśń przyszłości, mam nadzieję - niedalekiej.
Na razie dla partyjnych debili ważniejsze jest kto za kim stoi na trybunie. Jeszcze nie rozumieją, że dla tych tłumów nie ma to żadnego znaczenia.
Obecność coraz większej ilości młodych na demonstracjach też im nic nie mówi, bo to palanty.
Tylko, że nie chodzi się tam dla nich, na szczęście.

- ja też wiem, dlaczego. Bo jeszcze za wcześnie na tę opcję. Ale w razie czego jej użyją, nie mam wątpliwości.

no tak, tylko że to będzie ich koniec. Wyprowadzać siłę na ulicę to mogli komuniści, bo podział społeczeństwa był jasny. Dziś sami nie wiedzą na kogo mogą liczyć, a na kogo nie. Nawet we własnych szeregach. A są zbyt wielkimi tchórzami, by ryzykować w ciemno.
Gdzieś ostatnio czytałem rozprawkę Dziewulskiego o podziałach w policji. Wcale mnie to nie zdziwiło. Policjant tez człowiek

- przecież już robili wielotysięczne manifestacje poparcia dla obecnego rządu. Z miesiecznicami co i rusz konfrontacja. Co jak co, ale żelazny elektorat to mają fest nierdzewny.

mówimy o dwóch różnych rzeczach. Odniosłem się do Twojego wpisu o zwożeniu mas przeciwko obecnym demonstrantom, a to można zrobić tylko w jednym celu. No i tego właśnie celu mam wrażenie, że się boją, bo wynik niepewny.
Z drugiej strony patrząc na to się z ludźmi dzieje, jak głębokie są podziały i brak płaszczyzny porozumienia myślę, że to i tak jest nieuniknione.

i co z tego, że w policji są podziały. W wojsku za komuny tez były podziały, zwłaszcza w czasie różnych demonstracji. Miałem przyjemność raz rozmawiać z kolesiem który był w Gdańsku w latach 80-tych. Tak ich poustawiali, że ci najwierniejsi stali z tyłu a ci z przodu bali się nie strajkujących tylko właśnie tych z tyłu. Do tego dochodziły oddziały ZOMO i każdy na każdego patrzył. Ogólnie przewalone.

Co do meritum, "No chyba, że uważasz, iż w obliczu "niemania" swego pomysłu" trzeba pozwolić PiSowi robić co mu się podoba".

Nie uważam tak, ale ludzie prędzej pójdą za kimś kto zaproponuje konkretne i sensownie rozwiązania. Teraz opozycja wygląda jak małe dziecko, które tupie nóżką bo się nie zgadza ale nic sensownego w zamian nie proponuje. Do tego ciągle te same mordy, które chcą wrócić do władzy co też się ludziom nie podoba. Przez 8 lat mieli wyjebane a teraz na ulicach się solidaryzują z ludem.

Ok, to ja może wyjaśnię kwestię nakrycia czapkami; nie chodziło mi o konfrontację, a o pokaz siły. Dziś demonstruje 10000 przeciwko? To jutro 200000 zademonstruje "za". W innym miejscu, bez konfrontacji - tylko po to, by pokazać przygniatajaca przewagę liczebną. Tyle, ze z pkt widzenia pisopatow jeszcze nie trzeba tego robić.

A ja znowu byłam
Dzisiejsza manifestacja była nieco nietypowa, ponieważ przerwał ją pokaz fontann "Historia miasta Lublina", która odbywała się po sąsiedzku na Pl. Litewskim.
Aby sobie nie przeszkadzać wzajemnie - bo manifestacja także na Litewskim się odbywa - została ona zawieszona na pół godziny, żeby widzowie, którzy przyjeżdżają z całego miasta i okolic mogli ją spokojnie obejrzeć.

Nieco się obawiałam, że ta przerwa spowoduje, że ludzie się rozejdą - ale nie, co więcej było lepiej! My, w sensie manifestujący, obejrzeliśmy pokaz (ja już drugi raz), a widzowie w sporej grupie zostali po pokazie z nami

I tak się zastanawiam, czy mamy Lubelski Lipiec po 37 latach Z jednej strony przygnębiające, a z drugiej budujące.

a to tak, tu zgoda.

:kombinator_83 dlatego mówię, że ludzie nie przychodzą na te demonstracje dla jakiejkolwiek opozycji, tylko te partyjne ćwoki jeszcze tego nie dostrzegają. Czy urodzi się ktoś nowy za kim pójdą ludzie? Nie mam pojęcia.

problem jest jeszcze taki, że w TV głównie mordy z opozycji pokazują. Przeciętny człowiek myśli od razu, że taki wiec po trochu jest poparciem tej opozycji i woli nie iść. Niestety tak to wygląda.

Spokojnie. Prezes i Skrzaty to odpowiedni ludzie, na odpowiednim miejscu. 'Prawdziwi Polacy' u steru. Statek nabiera prędkości. Góra lodowa coraz bliżej. A jak już to wszystko pójdzie na dno to przynajmniej przez jakiś czas będzie normalnie. Dopóki gówno nie wypłynie i nie uformują się z niego nowe gównoludki.

:kombinator_83 wiem o tym, media są czasem i nieudolne, cóż z tego kiedy mają odbiorców, którzy sugerują się nimi nie mając innego drogowskazu.

Pokażę Wam ciekawostkę Na technice się nie znam, ale może kogoś zainteresuje.

https://studioopinii.pl/rfc-co-robic/

ilościowo będzie już ciężej. Trochę mas ludzkich już się naoglądałem. Rośnie. I dobrze.

No a ja powiem tak. Od lat Polacy nie głosują "za" tylko "przeciwko". W tym wypadku trzeba się po prostu pozbyć PiSowców, mimo że jest to aktualnie bardzo trudne.
Luźno nawiązując do cytatu ze znanego opowiadania AS-a, to gdybym miał wybierać między większym a mniejszym złem, to wolałbym nie wybierać wcale. Tylko oceńmy to na trzeźwo. Lepiej wybrać chujowy rząd, ale przynajmniej demokratyczny i respektujący zachodnie standardy, a później przy sposobności znaleźć dla nich lepszą alternatywę. Wiem, że to pobożne życzenie, ale kto wie...

:stalowy przypuszczam, że większość protestujących tak myśli. I dobrze. Inaczej czekają nas czasy "poza trybami"



Też widziałem masy Z racji wieku pewnie wcześniej I pamiętam co one mogły

no jakby nie patrzeć, to w młodych jest siła. Ja sam osobiście namawiam każdego, kogo da się przekonać na wyjście na ulicę i pod sądy, aby protestować. Zawsze gardziłem polityką, ale są pewne rzeczy, których bagatelizować nie należy.

- a nie mówiłem?

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/kolejna-manifestacja-ws-reformy-sadow-prawica-chce-wesprzec-rzad/dlpc8p7