Ledwo przebrnąłem dziś przez 14 stron "Wojny trojańskiej" Aleksandra Krawczuka, bez pożyczonych okularów nie dałbym rady tego jakże pięknego tekstu odczytać. Fakt, wydane w 1988 roku, w dobie deficytu papieru, ale dziś również spotykam tak drobną czcionkę, że bez okularów ani rusz. Wydawcy i drukarze, zadbajcie o dobre samopoczucie czytelników, bo niewielu jeszcze czyta.
--
"Jesli potrafisz zadać własciwe pytanie - odpowiedź pojawia się samoistnie", Sin-Itiro Tomonaga.