Fajnie macie, ja miałem wolne jakieś... 30 dni temu. Oczywiście sobota, niedziela pracowałem. Uczciwie się tylko przyznam, że ze dwa dni w tym okresie to tak się opierdalałem, że niewiele zrobiłem, niemniej oszukiwałem siebie, że coś zrobię (więc psychicznie byłem nadal "w pracy"
). Ale jeszcze kilka dni i będzie kilka miesięcy wakacji, kończę projekty i żadnej roboty nie biorę do listopada