Co byście polecili dla kobiety, która musi codziennie dowozić dwójkę dzieci do przedszkola i szkoły? 4x4 bo spory kawałek po nieutwardzonej błotnistej drodze, która w czasie deszczu zamienia się w ślizgawkę no i zimą też jest nieciekawie.
Raczej nic dużego bo sobie nie radzi ze wielkimi gabarytami, dobrze by było gdyby dało się odłączyć 4x4, blokady reduktora raczej chyba też nie musiałoby być.

No i najważniejsze czyli cena do 30000.

Za czym się rozglądać?

Potrzebny jest większy prześwit czy zwykła osobówka wystarczy? Samochód tylko do dowożenia dzieci czy ogólnie do jazdy?

Cena w euro, złotówkach czy hrywnach? W jakim wieku ma być? Jak nie przeszkadza, że ok. 10 lat i cena w złotówkach, to może RAV4.

Vitara
Rav4
XC70
XC90
Duster
Touareg
Captiva
Freelander
X-Trail
Forester

Z mniejszych można poszukać:
Panda 4x4 (zaskakująco przyjemne auto, także w terenie)
Sedici
SX4
Antara


Tak z głowy, na szybko. Z tego wszystkiego przyjrzałbym się przede wszystkim RAV4, XC70, Sedici i SX4. W sumie Vitara to też niezgorsze auto. Dustera kupisz młodego w tej kwocie, bardzo przyjemne budżetowe auta. Panda jak już coś naprawdę małego, dwójka dzieci, dwie torby z zakupami i auto pełne.

Osobiście (a jestem cholernym fanboyem Volvo i BMW ) szukałbym RAV4.

Jak cztery, to coś z Danii. Może dołożą jeszcze zapasowe

Jimmy

:bchrubas

Jeśli coś niedużego i do odwożenia dzieciaków do szkoły, to lepiej 5-drzwiowy np. Nissan Qashqai (po szybkim wyszukiwaniu):
https://www.otomoto.pl/oferta/nissan-qashqai-ID6z4nrE.html#6eb64ba7ae
... ale nie jeździłem, to nie będę zachwalał...

Uzupełniając dane:
-zwiększony prześwit przyda się jak najbardziej
- kwota to oczywiście 30000 złotych
- raczej 5 drzwi
- no i dowożenie dzieci to nie 4 kilometry dziennie a raczej 40

Jakieś wskazówki dotyczące np. silników? W RAV4 niektórzy marudzą np. na trwałość 2.2D

Popełnię pewnie faux pas wg. większości bojowników
ale polecam Kia Sportage II 2.0 w benzynie.

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że auto jest
godne polecenia każdemu, kto potrzebuje w miarę tanie
i wygodne 4x4.

16

Ja miałem przez kilka lat Grand Vitarę z 2004 r. z silnikiem 2.0 benzynowym.
Oprócz tego, że muł na asfalcie, to poza tym był nie do zajebania.
Reduktor jest, blokad niestety nie było.
Napęd stały na tył, przód dołączany.
Nie było takiego błota, z którego by nie wyjechał.

Z minusów - malutki bagażnik
9,5 litra na 100 km
Mała moc i moment
Ale wytrzymałość legendarna.....

suzuki Jimny, a jak jeszcze coś mniejsze to Subaru Justy

W RAV4 jak diesel to 2.0

:radysh ruda szmata jej nie brała? Bo to straszna bolączka Kii. Poza tym fajne auto.

4x4 to tylko Lancia Delta Integrale - najlepsza, najszybsza i czerwona
Przy okazji w mechanice się żona poduczy trochę.

:tomcat_tc ale w RAV4 diesel 2.0 jest dopiero w wersji 4 a to nie ten zakres cenowy

XC70 chyba trochę za niski ze kolei XC90 duży, Panda i Jimmy niby za małe. Kobiecie nie dogodzisz ; )

:ser_visant Lancia odpada a już na pewno czerwona

Qashqai którego już ktoś tu polecał rozmiarami będzie pasował. Bardzo przyjemne auto, jeżdżę nim już dwa lata. O 4x4 się nie wypowiem bo mam napęd na jedną oś i w takiej konfiguracji miałem problem z wyjazdem z niemal płaskiego parkingu w górach

:tomcat_tc Co dziwne nie żre jej ruda. Wiem że pierwsza wersja była źle zabezpieczona, lakier puchnął i rdza żarła ją na potęgę.
W II garażowanej nie ma raczej problemów.

Ale po nieutwardzonej, błotnistej drodze to raczej faktycznie 4x4 a nie AWD, a większość podawanych tutaj pojazdów to AWD.
Przynajmniej tak mi się wydaje...

Dla kobiety i tylko do dojazdów a nie zabawy w offroad, wystarczy każdy z AWD lub dołączanym napędęm, idealnie gdyby miał ESP lub przynajmniej jedną blokadę mostu.

Może Yeti, tylko nie wiem w jakim stanie będzie egzemplarz do 30000

Cześć - co do Yetika to miesiąc temu wjechaliśmy na Luboń Wielki 1022 m n.p.m. do obiektu nadawczego Emitel od Rabki Zaryte żółtym szlakiem. Suma podejść 530 m, odległość 4,4 km. po drodze górskiej kamienistej. Zjechać było trudniej, ale zjechaliśmy w jednym kawałku. Szacun dla autka. Na tę akurat trasę ma ciut mały prześwit - kilka razy dostaliśmy kamieniami po podwoziu solidnie ale nic się nie urwało - no i brak reduktora tudzież blokad. Hamulce ciut zaśmierdziały. Aaaaa i na zwykłych szosowych oponach bez śladu kostki . Napęd na przód. Tył dołączany na sprzęgle lepkościowym. Na błotniste drogi z założonymi średnio kostkowanymi oponami spokojnie powinno wystarczyć. Miejsca w środku byle ile.

Pozdrawiam.

Spokojnie wystarczy jakieś kombi z napędem 4x4 i ew lekko podniesionym zawieszeniem typu Octavia 4x4 czy coś w ten deseń. XC70 oprócz droższych napraw nie oferuje niczego więcej niż samochody z grupy VAG, bo napęd też jest przenoszony przez Haldex. XC90 w ogóle nie polecam, bo straszna krowa, a za tę cenę i tak nie znajdziesz nic dobrego. Jimny (a nie Jimmy ) to mikrus, z tyłu wejdzie co najwyżej dziecko w wieku gimnazjalnym, a o zakupach można pomarzyć.

Od siebie polecam Forestera. W tej cenie znajdziesz dopieszczoną II albo możesz polować na okazje i szukać III w dobrej cenie. Jeden z najlepszych napędów w swojej klasie, pancerne silniki bez turbo i znośne spalanie. Nawet 120 konna wersja całkiem nieźle się prowadzi, a do mocniejszych spokojnie możesz zainstalować LPG. Podstawowa wersja silnikowa była też wyposażona w reduktor. Wisienką na torcie jest świetny dźwięk boxera. Na błocie główną robotę odwalają opony i jeśli rzeczywiście jest go tak sporo to odlicz od kosztów zakupu jakieś 1600-1800 na porządne AT.

rav4 2.0 d jest spoko. Przy 60 km/h odlacza sie 4x4 automatycznie

Typy na dzisiaj:
RAV4 , Forester, Quashqai,
X-trail albo może budżetowy Duster ?

Skoda Yeti wygląda też ciekawie ale mam wrażenie że prześwit ma mały no i jak to Skoda, ceni się za bardzo ; )

Vitara. Z odpinanym napędem, reduktor ma , zgrabne w mieście i w miarę atrakcyjne wizualnie.
resztę wymienionych wyżej bym odpuścił, poza Frytką żaden nie ma odpinanego napędu, sprzęgło i dopinanie napędu typu haldex i inne jego odmiany są tak naprawdę do bani.a Frytka (w sensie Freelander) baaaardzo awaryjny.
Ewentualnie jeszcze Mitsubishi ASX w wersji 4x4 (żona miała 1.8D i była bardzo zadowolona). Też ma odpinany napęd.

Kiedyś miałem renault koleosa, fajny, miał blokadę nawet 4x4 (działała do 50km/h, można też włączyć fwd, ale po co) i w tym budżecie spokojnie kupisz bardzo ładnie wyposażoną wersję. Brzydki, ale działa No i w mocniejszej wersie dieslowej miał ponad 170 koni i momentu w opór.

:bumarek
Jaka jest różnica w "odpinaniu" napędu w przypadku Vitary, Mitsubishi ASX i np. rozwiązania Nissana/Dacii Dustera?
We wszystkich przypadkach jest mowa o możliwości zestawienia 4x4 na sztywno, w "auto" lub odpięcia. We "francuzo-rumunach" coś czytałem o sprzęgle elektromagnetycznym?

Oczywiście reduktor tylko w Vitarze

Merc G-Klasa, LR Defender lub Jeep Cherokee