:ben1edicto właśnie, że te żarówki nie należą do najtańszych, a są polecane, jako wysoka jakość za rozsądną cenę. I nie porównujmy prostackiej wręcz w konstrukcji żarówki z urządzeniami, jakby nie było, high tech. Toż to kawałek szkła, trzy rodzaje metalu (stal - cokół, pręciki, wolfram - żarnik, cyna - styk na cokole), trochę jakiegoś lepiszcza i obojętnego gazu. Tutaj na prawdę trudno coś spieprzyć. Ale, jak widać się udaje. A ponoć żarówki samochodowe, ze względu na specyfikę zastosowania są wielokrotnie kontrolowane, w tym przez układy optyczne (centrowanie żarnika). Wspomniany przeze mnie producent, kreuje się na firmę z aspiracjami, a tu takie babole...
:rotorex trochę odjechałeś... W przypadku samolotów, to nie problem z postarzaniem produktu, a błędy przeoczone, czy raczej przepuszczone przez produkcję. W wypadku 737 MAX, to błędy w oprogramowaniu i cięcie kosztów. W F 35, to problemy wieku dziecięcego. Choć też nie mam pojęcia, po jaką cholerę Polsce takie samoloty.
--
Powiedz "nie" narkotykom? Jeśli zacznę z nimi rozmawiać, to znaczy, że już powiedziałem "tak".