Ochy i achy krytyków nie pozostawiają złudzeń. Film jest wybitny. Byłem, widziałem. I ciężko mi się zgodzić. Film jest dobry, zdjęcia - wyjątkowe. Muzycznie ponad przeciętną. Ale nie wiem o czym była ta produkcja. O tym, że baby to świnie i potrafią zniszczyć kilka związków? Czy raczej kilku mężczyzn? W tym jednego wielokrotnie. Nie ochłem.
--
tylko spokojnie.