i zaczynamy .......... gotowi.....START !!!
Poszedł gość na disco. Wpada, rozgląda się - przy stoliku siedzi całkiem fajna dziewczyna.
Pyta, czy się może przysiąść.
- Oczywiście, ale jest taka sprawa... jestem inwalidką, na wózku. Rozumiesz...
Chłopak patrzy - rzeczywiście. Ale nic,...mówi, że mu to nie przeszkadza.
Tak siedzą, rozmawiają, popijają drinki w pewnym momencie gość mówi:
- Słuchaj, może zatańczymy?
- Jak to, przecież ja na wózku, nie mogę...
- Nie szkodzi, jakoś to będzie
I faktycznie, wyjechał z tym wózkiem na środek tańczą, kółka się z piskiem kręcą na parkiecie. Po tańcu zmęczeni wyszli na świeże powietrze. Tam romantycznie, księżyc, gwiazdy, gadka-szmatka, chłopak zaczyna się ostro do niej dobierać. Dziewczyna się nieco opiera:
- Ja nie mogę, zobacz sam, paraliż, wózek...
- Spoko spoko. Przewieszę cię przez płot, poradzimy sobie.
I tak właśnie zrobił. Przewiesił ją przez płot, zerżnął, ubrał, posadził z powrotem na wózek i wjechali do środka.
Tam dziewczyna w płacz. Gość zaniepokojony pyta:
- Co jest? Co ci się dzieje?
- Bo... to... pierwszy raz... - mówi przez łzy dziewczyna.
- Co ty mówisz, przecież czułem, ze nie pierwszy raz!
- Pierwszy raz ktoś mnie potem zdjął z płotu...
przerwa na malego swinskiego lineczka:
https://www.funiaste.net/uei4Bpxbs/pazdziernik/09_pazdziernika_2004/Daj_OhGod01.gif
i
jedziemy
dalej
lineczek nr.2
https://www.funiaste.net/uei4Bpxbs/pazdziernik/07_pazdziernika_2004/iliketomove.wmv
Nastolatka odpowiada na pytania reportera w ankiecie ulicznej:
R: Jak wyobrażasz sobie piękną śmierć?
N: Tak jak umarł mój dziadek.
R. A jak umarł Twój dziadek?
N: Zasnął... i się już nie obudził.
R: Tak, to piękna śmierć. A jak byś nie chciała umrzeć?
N: No, tak jak przyjaciele mojego dziadka.
R: A jak oni zmarli?
N: Jechali tym samym samochodem, którym kierował mój dziadek.
Poszedł gość na disco. Wpada, rozgląda się - przy stoliku siedzi całkiem fajna dziewczyna.
Pyta, czy się może przysiąść.
- Oczywiście, ale jest taka sprawa... jestem inwalidką, na wózku. Rozumiesz...
Chłopak patrzy - rzeczywiście. Ale nic,...mówi, że mu to nie przeszkadza.
Tak siedzą, rozmawiają, popijają drinki w pewnym momencie gość mówi:
- Słuchaj, może zatańczymy?
- Jak to, przecież ja na wózku, nie mogę...
- Nie szkodzi, jakoś to będzie
I faktycznie, wyjechał z tym wózkiem na środek tańczą, kółka się z piskiem kręcą na parkiecie. Po tańcu zmęczeni wyszli na świeże powietrze. Tam romantycznie, księżyc, gwiazdy, gadka-szmatka, chłopak zaczyna się ostro do niej dobierać. Dziewczyna się nieco opiera:
- Ja nie mogę, zobacz sam, paraliż, wózek...
- Spoko spoko. Przewieszę cię przez płot, poradzimy sobie.
I tak właśnie zrobił. Przewiesił ją przez płot, zerżnął, ubrał, posadził z powrotem na wózek i wjechali do środka.
Tam dziewczyna w płacz. Gość zaniepokojony pyta:
- Co jest? Co ci się dzieje?
- Bo... to... pierwszy raz... - mówi przez łzy dziewczyna.
- Co ty mówisz, przecież czułem, ze nie pierwszy raz!
- Pierwszy raz ktoś mnie potem zdjął z płotu...
przerwa na malego swinskiego lineczka:
https://www.funiaste.net/uei4Bpxbs/pazdziernik/09_pazdziernika_2004/Daj_OhGod01.gif
i
jedziemy
dalej
lineczek nr.2
https://www.funiaste.net/uei4Bpxbs/pazdziernik/07_pazdziernika_2004/iliketomove.wmv
Nastolatka odpowiada na pytania reportera w ankiecie ulicznej:
R: Jak wyobrażasz sobie piękną śmierć?
N: Tak jak umarł mój dziadek.
R. A jak umarł Twój dziadek?
N: Zasnął... i się już nie obudził.
R: Tak, to piękna śmierć. A jak byś nie chciała umrzeć?
N: No, tak jak przyjaciele mojego dziadka.
R: A jak oni zmarli?
N: Jechali tym samym samochodem, którym kierował mój dziadek.
--
Żyje się raz a potem straszy!